Święta z niepłodnością – pytania, życzenia i jak sobie z nimi radzić
Życzenia, pytania i odpowiedzi
Zapalają się lampki choinkowe, w powietrzu unosi się zapach piernika, a w tle płyną kolędy. Dla wielu osób to czas radości i bliskości z najbliższymi. Ale jeśli czytasz ten tekst, prawdopodobnie wiesz, że święta mogą mieć także inny smak – gorzki, pełen niewypowiedzianych słów i trudnych emocji. Jeśli Ty i Twój partner zmagacie się z niepłodnością, chcę, żebyś wiedział/a: widzę Was. Wasze doświadczenie jest realne, ważne i zasługuje na to, by o nim mówić.
W mojej praktyce psychoterapeutycznej spotykam wiele par, które właśnie w okresie przedświątecznym zgłaszają się po wsparcie. „To będzie trudne" - słyszę często. I mają rację. Dlatego powstał ten tekst. Nie jako gotowa recepta, bo takiej nie ma, ale jako przestrzeń do refleksji, zrozumienia i (mam nadzieję) odrobiny ulgi.
Niepłodność to doświadczenie pary
Niezależnie od tego, po czyjej stronie leży medyczna przyczyna trudności z poczęciem, niepłodność zawsze dotyka obojga partnerów.
Pod koniec listopada 2025 roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała pierwsze w historii globalne wytyczne dotyczące zapobiegania, diagnostyki i leczenia niepłodności. To przełomowy dokument, który jednoznacznie uznaje niepłodność za problem zdrowotny, nie prywatną sprawę, którą pary mają „jakoś" rozwiązać same. WHO podkreśla, że dostęp do leczenia niepłodności powinien być traktowany jako element prawa do zdrowia, a wsparcie systemowe i edukacyjne jest kluczowe.
Dlaczego o tym piszę? Bo to oficjalne potwierdzenie tego, co pary zmagające się z niepłodnością wiedzą od dawna: to poważna sprawa, która zasługuje na poważne traktowanie (również przez otoczenie).
Badania psychologiczne – w tym przełomowa praca dr Alice Domar z Harvard Medical School (1993) – wykazały, że osoby zmagające się z niepłodnością doświadczają poziomu stresu psychologicznego porównywalnego z tym, jaki odczuwają pacjenci z poważnymi schorzeniami przewlekłymi, takimi jak choroby serca czy nowotwory. Najnowsze badania z ESHRE 2025 potwierdzają i uszczegóławiają te obserwacje: blisko połowa kobiet (około 50%) doświadcza podwyższonego poziomu stresu klinicznego, podczas gdy u ich partnerów wskaźnik ten wynosi około 24% – co oznacza, że niemal co czwarty mężczyzna również zmaga się z klinicznie istotnym poziomem stresu.
Warto tu dodać kontekst: nie oznacza to, że niepłodność jest „tak samo poważna" jak rak w sensie medycznym. Chodzi o coś innego, o subiektywne doświadczenie cierpienia, poczucie utraty kontroli nad własnym życiem i przyszłością, oraz przewlekły charakter stresu, który może trwać miesiącami lub latami. To porównanie pomaga zrozumieć, dlaczego osoby zmagające się z niepłodnością zasługują na poważne traktowanie ich trudności (również przez otoczenie).
To, co chcę szczególnie podkreślić: niepłodność to wspólny ciężar. Nie wyrzut, nie wina. Ciężar, który najlepiej jest nieść razem, choć każde z Was może go odczuwać inaczej.
Różne sposoby przeżywania – i to jest normalne
W gabinecie często obserwuję, że partnerzy przeżywają tę samą sytuację w odmienny sposób. To nie jest kwestia tego, komu bardziej zależy ani kto głębiej czuje – to kwestia różnych strategii radzenia sobie z trudnościami.
Jak często przeżywają to kobiety
Wiele kobiet potrzebuje przestrzeni na wyrażenie emocji: smutku, żalu, złości, lęku. Badania wskazują, że kobiety częściej niż mężczyźni poszukują wsparcia emocjonalnego i chcą rozmawiać o swoich uczuciach. Płacz nie oznacza słabości ani tego, że „sobie nie radzą". Często jest formą oczyszczenia, sposobem na przetworzenie tego, co trudne. Kobiety mogą też intensywniej odczuwać presję społeczną związaną z macierzyństwem jako oczekiwaną rolą życiową.
Jak często przeżywają to mężczyźni
Mężczyźni z kolei częściej przyjmują postawę „działania", szukają rozwiązań, informacji, konkretnych kroków. Mogą sprawiać wrażenie, że szybciej przechodzą do porządku dziennego, ale to nie znaczy, że nie przeżywają. Badania prezentowane podczas kongresu ESHRE 2025 pokazują, że mężczyźni cierpią w tej sytuacji równie mocno jak kobiety (około 24% z nich doświadcza klinicznie istotnego poziomu stresu). Ze względu na społeczne oczekiwania dotyczące męskości (bycia silnym, opanowanym, wspierającym) rzadziej okazują swoje emocje. Co szczególnie istotne: badania z 2025 roku wykazały, że wpływ straty ciąży na zdrowie psychiczne jest niemal identyczny u kobiet i u ich partnerów, co podważa stereotyp, że mężczyźni „mniej to przeżywają".
Milczenie partnera nie musi oznaczać obojętności. Często jest próbą ochrony partnerki przed dodatkowym obciążeniem lub wynikiem bezradności wobec sytuacji, której nie da się „naprawić" działaniem.
Te różnice mogą prowadzić do nieporozumień. Ona może czuć się samotna, gdy on nie rozmawia. On może czuć się bezradny, gdy nie wie, jak pomóc. Warto pamiętać, że różnice w przeżywaniu to nie przeszkoda, to kapitał. Pozwalają Wam wzajemnie się uzupełniać i wspierać na zmianę, w zależności od tego, kto w danym momencie bardziej potrzebuje siły drugiego.
Święta – czas próby
Dlaczego święta są szczególnie trudne? Bo to czas, który w naszej kulturze jest głęboko powiązany z rodziną, dziećmi, przekazywaniem tradycji. To czas, gdy spotykamy się z bliskimi, a wraz z nimi przychodzą pytania, życzenia, czasem nieświadome komentarze, które ranią. To też czas, gdy wszędzie widzimy obrazy szczęśliwych rodzin z dziećmi, co może pogłębiać poczucie straty i odmienności.
W gabinecie pary często mówią mi o trudnych sytuacjach związanych ze świętami. „Nie wiem, jak reagować", słyszę. „Nie wiem, co odpowiedzieć". Dlatego chcę zaproponować Wam kilka scenariuszy i możliwych sposobów radzenia sobie (nie jako jedyne słuszne odpowiedzi, ale jako inspirację do znalezienia własnej drogi).
Trudne pytania i możliwe odpowiedzi
Zanim przejdę do konkretnych scenariuszy, chcę podkreślić jedną rzecz: nie musicie udawać, że jest dobrze. Nie musicie się uśmiechać, gdy nie macie na to siły. Nie musicie być mili za wszelką cenę. Wasze cierpienie jest realne i macie prawo je chronić – także poprzez stawianie granic bez konieczności „zmiękczania" ich uprzejmością.
Kto odpowiada? Podział ról w parze
Przed spotkaniem rodzinnym warto porozmawiać o tym, kto w danym momencie ma więcej zasobów na radzenie sobie z trudnymi pytaniami. To może się zmieniać – jednego dnia więcej sił ma ona, innego – on.
Ustalcie wcześniej: - Kto bierze na siebie odpowiadanie na pytania? Może to być osoba, która tego dnia czuje się odrobinę stabilniej. Druga osoba może wtedy milczeć, skinąć głową lub po prostu być obecna. - Czy odpowiadacie razem czy osobno? Czasem łatwiej, gdy jedna osoba mówi: „Wolimy o tym nie rozmawiać" – i temat jest zamknięty. - Jaki jest sygnał, że potrzebujesz pomocy? Może to być dotknięcie dłoni, konkretne słowo lub spojrzenie, które oznacza: „przejmij rozmowę" albo „wyjdźmy". - Kto dziś ma prawo „nie dać rady"? Czasem jedno z Was potrzebuje pozwolenia, by tego dnia po prostu być cicho i pozwolić drugiemu wziąć ciężar komunikacji.
To nie jest kwestia tego, kto jest „silniejszy". To kwestia wzajemnego odciążania się w zależności od dnia i sytuacji.
„Kiedy dziecko?"
To prawdopodobnie najczęstsze i najbardziej bolesne pytanie. Osoby, które je zadają, zwykle nie mają złych intencji – ale to nie zmniejsza bólu, jaki może ono wywołać.
Poniższe propozycje to nie gotowe skrypty do wyrecytowania. To raczej przykłady różnych strategii (od unikania tematu po otwartą komunikację). Wybierzcie to, co pasuje do Waszej sytuacji i Waszych możliwości danego dnia.
Jeśli nikt nie wie o Waszej sytuacji i chcecie to zachować
- „Zobaczymy, co przyniesie przyszłość" (neutralna odpowiedź, która zamyka temat bez kłamstwa).
- „To bardzo osobiste pytanie" (spokojnie, ale stanowczo). Nie musisz tego łagodzić.
- „Nie chcę o tym rozmawiać" (krótko). Macie do tego prawo.
- Zmiana tematu lub zwykłe milczenie (czasem brak odpowiedzi też jest odpowiedzią).
Jeśli część osób wie
- „To skomplikowane. Nie chcę dziś o tym rozmawiać".
- „Jesteśmy w trakcie trudnego procesu. Proszę, uszanuj to".
- Można też wcześniej poprosić zaufaną osobę, by pomagała przekierowywać rozmowę. Wtedy nie musicie sami pilnować każdego pytania.
Jeśli chcecie powiedzieć wprost
- „Mamy trudności z zajściem w ciążę. To dla nas bolesne".
- „Jesteśmy w trakcie leczenia. Nie chcę dziś o tym mówić".
- „To nie jest temat na świąteczny stół".
Pamiętajcie: nie musicie tłumaczyć, przepraszać ani usprawiedliwiać się. Granica to granica, nie wymaga uzasadnienia.
„Życzę Wam w nowym roku..."
Życzenia dotyczące potomstwa mogą być szczególnie trudne – bo często są wyrażane publicznie, przy całej rodzinie, i wymagają jakiejś reakcji.
- Krótkie „dziękuję" (i nic więcej). Nie musicie komentować ani rozwijać tematu.
- „Dziękuję. My sobie życzymy spokoju" (przekierowanie na to, czego naprawdę potrzebujecie).
- Można też po prostu skinąć głową i milczeć. Cisza jest dopuszczalna.
- Spojrzenie na partnera/partnerkę, uściśnięcie dłoni pod stołem (czasem wzajemna obecność jest ważniejsza niż słowa).
- Jeśli emocje są zbyt silne, wyjście z pokoju jest w porządku. To nie jest niegrzeczność. To ochrona siebie.
„A może byście spróbowali..." (rady)
Niechciane porady – o relaksie, wakacjach, ziołach, pozycjach – potrafią być niezwykle irytujące i bolesne. Osoby je dające zwykle chcą pomóc, ale ich słowa mogą umniejszać to, przez co przechodzicie.
- „Jesteśmy pod opieką specjalistów".
- „To nie jest takie proste, jak się wydaje".
- „Proszę, nie dawaj mi rad w tej sprawie".
- Albo po prostu: cisza i zmiana tematu. Nie musicie reagować na każdą niechcianą opinię.
Spotkanie z dziećmi innych
Święta rodzinne często oznaczają obecność dzieci (kuzynów, siostrzeńców, dzieci znajomych). Dla niektórych par może to być do zniesienia, dla innych jest to jedno z najtrudniejszych doświadczeń.
- Ambiwalencja jest normalna. Możesz kochać te dzieci i jednocześnie czuć ból na ich widok. Te uczucia mogą współistnieć (i żadne z nich nie jest złe).
- Nie musisz się angażować. Jeśli nie masz siły bawić się z dziećmi, nosić je na rękach czy komentować ich postępów, nie musisz. Możesz być obecny/a w pokoju, nie będąc w centrum zabawy.
- Ustalcie wcześniej, kto „bierze na siebie" kontakt z dziećmi, jeśli w ogóle. Może jedno z Was da radę, a drugie potrzebuje trzymać się z boku.
- Dajcie sobie prawo do wyjścia (do innego pokoju, na spacer, gdziekolwiek). Bez tłumaczenia się.
Gdy emocje są zbyt silne
Czasem mimo przygotowania emocje mogą Was zaskoczyć. Łzy przy stole, nagła potrzeba wyjścia, złość, ścisk w gardle. To wszystko jest ludzkie. To nie jest słabość. To naturalna reakcja na bardzo trudną sytuację.
- Wyjście z pokoju jest w porządku. „Przepraszam, potrzebuję chwili" (to wystarczy). Nie musisz tłumaczyć więcej.
- Partner/partnerka może iść razem lub zostać. Ustalcie wcześniej, co będzie dla Was lepsze. Czasem obecność drugiej osoby pomaga, czasem potrzebujecie chwili sam/a.
- Pozwólcie sobie płakać, jeśli tak się stanie. Łzy przy rodzinie nie są katastrofą, choć wiem, że mogą tak się wydawać.
- Jeśli ktoś pyta, czy wszystko w porządku, możesz powiedzieć prawdę („Nie, nie jest, ale dam sobie radę") albo po prostu nie odpowiadać. Nie musisz nikogo uspokajać kosztem siebie.
Zadbajcie o siebie – razem i osobno
Zauważam, że pary zmagające się z niepłodnością często koncentrują się na dbaniu o innych – o uczucia rodziców, którzy czekają na wnuki, o dobre relacje rodzinne, o to, by nikomu nie było przykro. To zrozumiałe – tak zostaliśmy wychowani. Ale w tej sytuacji chcę Was zaprosić do odwrócenia perspektywy: Wy też macie prawo do ochrony. Wasze potrzeby nie są mniej ważne niż spokój innych.
Co możecie zrobić dla siebie przed świętami
- Porozmawiajcie ze sobą szczerze. Czego każde z Was się boi? Czego potrzebuje? Jakie scenariusze są najtrudniejsze? Ta rozmowa może być bolesna, ale pomaga nie być zaskoczonym w trudnym momencie.
- Ustalcie, jak długo chcecie zostać, i dajcie sobie prawo do wcześniejszego wyjścia. Możecie nawet przyjechać dwoma samochodami, jeśli to da Wam poczucie kontroli.
- Rozważcie, czy w ogóle chcecie jechać. To nie jest obowiązek. Jeśli w tym roku święta z rodziną są ponad Wasze siły, macie prawo odmówić. Można spędzić święta we dwoje. Można pojechać tylko na część. Można w ogóle nie jechać.
- Przygotujcie się na trudne pytania, ale nie po to, żeby mieć idealną odpowiedź, tylko żeby nie być zaskoczonym. Wiedzieć, że pytanie może paść, to już połowa sukcesu.
- Zaplanujcie coś tylko dla siebie (przed świętami lub po nich). Coś, co będzie Waszą przestrzenią do regeneracji.
Co możecie zrobić dla siebie w trakcie świąt
- Bądźcie dla siebie nawzajem. Spojrzenie, dotknięcie dłoni, wspólne wyjście „po coś z samochodu" może być chwilą oddychania w trudnej sytuacji.
- Nie wymagajcie od siebie doskonałości. Jeśli nie udało się zareagować tak, jak planowaliście, jeśli emocje wzięły górę, jeśli powiedzieliście coś, czego żałujecie, to się zdarza. Nie oceniajcie siebie surowo.
- Dawajcie sobie przerwy. Wyjście do innego pokoju, krótki spacer, chwila w łazience. To nie jest dziwne zachowanie. To dbanie o siebie.
- Nie musicie być „w formie" przez cały czas. Możecie być cicho. Możecie nie uczestniczyć w każdej rozmowie. Możecie po prostu być obecni (i to wystarczy).
Co możecie zrobić dla siebie po świętach
- Porozmawiajcie. Co było najtrudniejsze? Co pomogło? Czego potrzebujecie w następnych dniach? Ta rozmowa może być trudna, ale pomaga przetworzyć doświadczenie.
- Dajcie sobie czas na regenerację. Po emocjonalnie wymagającym okresie ciało i psychika potrzebują odpoczynku. To może oznaczać dzień w łóżku, odwołanie planów, po prostu bycie razem w ciszy.
- Nie analizujcie każdego słowa i każdej sytuacji. Zrobiliście, co mogliście. To wystarczy.
- Rozważcie wsparcie profesjonalne. Jeśli czujecie, że to doświadczenie jest zbyt ciężkie, by je nieść samemu, psychoterapia może pomóc. To nie jest oznaka słabości, to mądra decyzja o dbaniu o siebie i o Wasz związek.
Kilka słów o nadziei
Badania psychologiczne pokazują, że nadzieja odgrywa istotną rolę w procesie radzenia sobie z niepłodnością. Ale nadzieja to nie naiwny optymizm ani zaprzeczanie trudnościom. To raczej zdolność do dostrzegania możliwości, nawet gdy droga jest niepewna.
Nie wiem, jak potoczy się Wasza historia. Nie mogę obiecać, że wszystko się ułoży tak, jak marzycie. Ale mogę powiedzieć, że to, jak przeżywacie ten czas, ma znaczenie. Że Wasza relacja, Wasze wzajemne wsparcie, Wasze dbanie o siebie – to wartości same w sobie. Że możecie wyjść z tego doświadczenia – jakkolwiek się ono zakończy – bogatsi o wiedzę o sobie nawzajem i o własnej sile.
Warto też dodać, że sytuacja w Polsce wyraźnie się zmienia. Po roku funkcjonowania rządowego programu finansowania in vitro (który rozpoczął się w czerwcu 2024 roku) osiągnięto już ponad 18 000 ciąż klinicznych i odnotowano blisko 5 000 narodzin. To konkretne liczby, które dają realną nadzieję tysiącom par. Co więcej, Polska zanotowała w 2024 roku rekordowy awans w Europejskim Atlasie Polityk Leczenia Niepłodności (z 27% na 62%), co oznacza, że dostęp do leczenia stał się znacznie łatwiejszy. Te zmiany pokazują, że systemowe wsparcie, o którym mówią wytyczne WHO, staje się w Polsce rzeczywistością.
Na koniec
Nie ma złotej recepty na „niepłodne święta". Każda para jest inna, każda sytuacja rodzinna jest inna, każdy dzień może przynieść inne emocje. Dlatego zamiast gotowych rozwiązań proponuję Wam łagodność wobec siebie. Prawo do bycia zmęczonym. Prawo do smutku. Prawo do tego, by nie być „w porządku".
Jednocześnie pamiętajcie, że nie jesteście sami. Według danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) niepłodność dotyczy około 17,5% dorosłej populacji na świecie. W Polsce szacuje się, że problem ten dotyka 15-20% par. To znaczy, że przy świątecznym stole mogą siedzieć inni ludzie, którzy przeżywają coś podobnego (choć być może nikt o tym nie mówi).
Życzę Wam świąt, które będą takie, jakich potrzebujecie. Spokojnych lub pełnych bliskości. Cichych lub radosnych. Przede wszystkim – Waszych. Bo to Wy najlepiej wiecie, czego potrzebujecie.
Z ciepłem,
Natalia Kłosiewicz-Wołyńczyk
Psychoterapeutka integracyjna, terapeutka par
Jeśli czujesz, że potrzebujesz wsparcia – indywidualnie lub jako para – zapraszam do kontaktu. Więcej informacji znajdziesz na stronie tujestem.eu.
Źródła
- Domar, A.D. i in. (1993). The psychological impact of infertility: a comparison with patients with other medical conditions. Journal of Psychosomatic Obstetrics and Gynaecology, 14 Suppl: 45-52.
- European Society of Human Reproduction and Embryology (2025). Mental health and psychological well-being in infertility: ESHRE 2025 Congress presentations. Copenhagen, Denmark.
- Gameiro, S. i in. (2015). ESHRE guideline: routine psychosocial care in infertility and medically assisted reproduction – a guide for fertility staff. Human Reproduction, 30(11): 2476-2485.
- Ministerstwo Zdrowia (2025). Raport z realizacji rządowego programu in vitro 2024/2025. Warszawa.
- IFFS European Infertility Treatment Access Atlas (2024). Country rankings and access indicators. Brussels: IFFS Europe.
- World Health Organization (2023). Infertility prevalence estimates, 1990–2021. Geneva: WHO.
- World Health Organization (2025). WHO guideline for the prevention, diagnosis and treatment of infertility. Geneva: WHO.
Czas na pierwszy krok. Tu jestem.
Umówmy się na spotkanie, które może być początkiem Twojej zmiany.
Pierwszy krok jest najważniejszy.
Bezpieczne i poufne spotkania online lub stacjonarnie



